Destruction
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Destruction

I can resist everything except temptation.
 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 

 Wyrwa w murze

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Nathan
Zmutowany/Przywódca
Nathan

Liczba postów : 45
Join date : 20/06/2015
Liczba postów : 45
Join date : 20/06/2015

Wyrwa w murze Empty
PisanieTemat: Wyrwa w murze   Wyrwa w murze EmptyCzw Lip 23, 2015 2:22 pm

By ułatwić sobie dostęp do miasta, grupa mieszkańców Genesis wybrała najmniej strzeżoną część murów, po czym bez zbędnych ceregieli pozbyła się odrobiny tworzywa, które stało im na drodze. W ten sposób powstała niewielka dziura, starannie późnej zamaskowana, przez którą można było niepostrzeżenie przeniknąć do Edenu.
Większość stworzeń, które od dłuższego czasu mieszka poza murami wie, gdzie się ona znajduje, jednak jej położenie jest nieznane zwykłym mieszkańcom miasta, ani nawet członkom Aviry, którzy z tego powodu rwią sobie włosy z głowy.
Sam wygląd tego miejsca nie jest specjalnie ciekawy - zarówno z jednej, jak i drugiej strony rozlega się pustka. Może tylko w Edenie jest ładniej, bo rośnie więcej trawy.
Powrót do góry Go down
Nathan
Zmutowany/Przywódca
Nathan

Liczba postów : 45
Join date : 20/06/2015
Liczba postów : 45
Join date : 20/06/2015

Wyrwa w murze Empty
PisanieTemat: Re: Wyrwa w murze   Wyrwa w murze EmptyCzw Lip 23, 2015 11:16 pm

Odwrócił się jakby sprawdzając, czy Irveth nadal za nim idzie. Wiedział,  iż to kompletnie bez sensu - mężczyzna i tak nie odszedłby od niego,  nie podczas oprowadzania, na którym tak mu zależało.
Szczerze powiedziawszy czuł się już nieco zmęczony. Dzień,  który miał być jego dniem wolnym zamienił się w akcję pod tytułem: "Oprowadź-nowych-po-terenie". Nie miał jednak co narzekać;  przynajmniej spędził go na świeżym powietrzu.
- ...więc lepiej nie zapuszczaj się na tamte obszary,  jasne?  - dokończył. Przystanął przed masywnym murem prowadzącym na zewnątrz i oparł ręce na biodrach.
- Kojarzysz go,  prawda?  - kiwnął znacząco głową w stronę betonowej ściany. Spojrzał na Araba,  który miał minę,  jakby nie rozumiał do czego zmierza Przywódca. - Jest tutaj jedno przejście,  którym można dostać się w miarę bezpieczne do miasta. - ponownie odwrócił się w stronę muru. -  Z przyczyn bezpieczeństwa na razie nie pokażę ci,  gdzie dokładnie się ono znajduję. Nie obraź się,  ale jesteś tutaj od niedawna. Musimy dbać,  by da informacja nie dostała się do niepowołanych uszu.  Jeszcze tego by brakowało,  żeby jakiś patrol z Aviry wytropił tę bramę i zaczął jej pilnować. Mogłoby udaremnić to wszystkie nasze dotychczasowe działania.
Brązowowłosy podszedł bliżej ściany i położył na niej delikatnie jedną dłoń,  badając fakturę powierzchni. Sprawiało mu to niejaką przyjemność,  choć nie było w tym geście nic niezwykłego uspokoiło go to. Oczywiście nie był to przejaw parafilii, której ten młody człowiek nie posiadał. Czy też raczej: nie stwierdził u siebie jej objawów.  Zawsze bardziej pociągały go kobiety,  niż jakieś pudełka,  cegły czy chociażby mury.
- Chcesz się rozejrzeć?  - zapytał w końcu patrząc na podwładnego z lekkim uśmiechem znaczącym usta. - Jeśli tak - nie ma sprawy.  - rozłożył ręce. - Mogę poczekać. Ah!  Zapomniałbym.  Czasami kręcą się tu dziwni ludzie.  Najczęściej Najemicy lub te oszołomy z Zakonu.  Lepiej nie wchodzić z nimi w interakcje,  bo można na tym źle wyjść.  Wiem z własnego doświadczenia. - mruknął.  Wciąż niechętnie wracał wspomnieniami do tych chwil, gdy w czasach młodości zaufał pewnemu najemnikowi, a potem jechał nagi i otumaniony do miasta,  robić za królika eksperymentalnego doktorków z Aviry.
Wzdrygnął się.  Nadal nie mógł zrozumieć,  jak mógł być taki głupi. Na szczęście wraz z wkroczeniem w dorosłość zniknęła jego dziecięca naiwność,  choć i tak nie do końca.
Powrót do góry Go down
Irveth Ka'Jo
Człowiek/Zwiadowca
Irveth Ka'Jo

Liczba postów : 19
Join date : 20/06/2015
Age : 38
Liczba postów : 19
Join date : 20/06/2015
Age : 38

Wyrwa w murze Empty
PisanieTemat: Re: Wyrwa w murze   Wyrwa w murze EmptyPią Lip 24, 2015 3:08 pm

Gdy tak szli Irveth rozglądał się bacznie swoimi bystrymi niebiesko-jasnymi oczętami...
Widział wiele, nie był jednak przyzwyczajony do miastowego tłumu... Irveth z kapturem na łbie podążał za Nathanielem. Cały czas trzymając w gotowości Karabin Snajperski na ramieniu... Rozglądając się zauważył kilkanaście dogodnych miejsc dla snajpera... Już lekko zaszorował ręcę na chęć dowiedzenia się czegoś nowego na temat elektroniki, informatyki bądź mechatroniki...
Gdy doszli do muru, przyjżał mu się dokładnie. Popatrzał na Nathaniela jak on to "Napastuje ten mur swoimi łapami.
Po chwili w jego głowie tak jakby zaświeciłą się bardzo jasna żaróweczka! Wpadł na genialny pomysł wkradzenia się do laboratorium Aviry i dowiedzenia się czegoś na temat jego rodziny... Dlaczego tamci Likwidatorzy akurat wybrali ich? W jego głowie zabrzmiało kilka głośnych myśli...
Zeeemstaaaaa...
Nienawiść....
Niewinność...
Irveth poszerzył swoją chęć na zabijanie członków Aviry... Przypomniał sobie ponownie całą historię i śmierć rodziców, oraz rodzeństwa... Po chwili jednak wrócił do swojego naturalnego stanu. Potrafił pogodzić chęć zabijania z inteligencją i opanowaniem. Podszedł do muru, przyjżał mu się bliżej po czym przyłożył do niego ucho i popukał w niego kilka razy...
-Szefie... Chyba znalazłęm to wasze wejście.- powiedział naciskając jakąś cegełkę... Po chwili ujrzał wyrwę w murze przez którą swobodnie można by było wejść do miasta...
-Wiesz gdzie Avira ma laboratorium?-zapytał rozglądając się w wyrwie...
Powrót do góry Go down
Tenebris
Android/Inkwizytor
Tenebris

Liczba postów : 5
Join date : 20/07/2015
Liczba postów : 5
Join date : 20/07/2015

Wyrwa w murze Empty
PisanieTemat: Re: Wyrwa w murze   Wyrwa w murze EmptyPią Lip 24, 2015 4:46 pm

Żywot robota był doprawdy trudny. Cały czas było co robić, jak nie jakaś misja z Zakonu do zrobienia, to pilnowanie jednej z kwater albo ochranianie Proroków podczas ich wędrówek. Aktualnie Tenebris zajmował się tym ostatnim. Towarzyszył wiernie mężczyźnie, który to był ponad głowę niższy od androida, miał posturę potężnej beczki i paradował w odświętnych ciuszkach. Ów prorok był dzisiaj w Genesis po raz pierwszy i zapragnął zwiedzić całe to miejsce, a robot oczywiście musiał robić za przewodnika. Chodzili tak ulicami już od dłuższego czasu, przystając na chwil parę przy ciekawszych miejscówkach. W końcu znaleźli się na drodze wiodącej tuż obok wysokiego muru, za którym znajdowało się miasto. Nagle kaznodzieja podskoczył lekko, podekscytowany, wskazując na coś przed sobą.
-Oh, zobacz Tenebrisie! Tamci nadają się idealnie jako słuchacze na moje pierwsze kazanie! -powiedział wesołym głosem, przyspieszając nieco kroku. Nie można go było za tą gorliwość winić, był prorokiem od niedawna. Robot spojrzał w tamtym kierunku. Zauważył dwóch mężczyzn, którzy wyrażnie coś kombinowali, oraz... Oh, dziura w murze? Sprawa była poważniejsza, niż się mu wydawało. Podszedł bliżej, trzymając się wciąż za prorokiem, obserwując obcych czujnym, bezosobowym wzrokiem. Nie bawił się w powitania.
-... Modyfikowanie muru bez wiedzy Aviry jest surowo karane. -rzekł po chwili swym poważnym, lekko mechanicznym głosem. Nie musiał być robotem należącym do władz, by znać ogólne prawo.
Powrót do góry Go down
Nathan
Zmutowany/Przywódca
Nathan

Liczba postów : 45
Join date : 20/06/2015
Liczba postów : 45
Join date : 20/06/2015

Wyrwa w murze Empty
PisanieTemat: Re: Wyrwa w murze   Wyrwa w murze EmptySob Lip 25, 2015 11:05 am

Spojrzał zaskoczony na Irvetha.
- No proszę... - mruknął. - Wcześniej było tu inaczej.  Wejście było tylko zakrytą dziurą. - w tym momencie uświadomił sobie,  jak dawno go tam nie było.
Przyjżał się uważnie Arabowi.
- Wiem. Jednak jeżeli myślisz o wyruszeniu tam to wiedz, że nie pozwolę ci tego zrobić. To rzeczywistość, a nie komiks o superbohaterach. Choćbyś był najsilniejszą istotą w całym Genesis nie uda ci się samemu wykończyć całej Aviry. Tak więc lepiej odsuń się stamtąd i nie rób niepotrzebnego zamieszania. - był świadomy tego,  że pójście sam na sam,  czy nawet w dwójkę, prosto do siedziby wroga równałoby się z samobójstwem. A może z czymś jeszcze gorszym. Nie mógł zezwolić na ten skok.
Przesunął się bliżej muru i zamknął przejście.
- Jeżeli tak ci zależy na zejściu z tego świata,  to znam o wiele przyjemniejsze sposoby,  wierz mi. - mruknął.
Modyfikowanie muru bez wiedzy Aviry jest surowo karane.
Wzdrygnął się pod wpływem tych słów i odruchowo położył broń na swojej broni.
Powoli odwrócił się w stronę, z której usłyszał męski głos. Jego oczom ukazał się niezbyt masywny mężczyzna,  mający wzrost zbliżony do Nathana.
- Czego chcesz?  - powiedział głośno i wyraźnie,  nawet nie starając się ukrywać wrogości. Czarnowłosemu mężczyźnie nie udało się ukryć faktu,  że jest robotem; zbyt zdradzał go jego głos oraz podejrzany wygląd skóry.
Pół biedy,  jeśli był tylko zbyntowanym androidem,  jako taki nie stanowił większego zagrożenia. Jednak jeżeli należał do władz...  Będą musieli się go pozbyć,  albo zginąć w walce.
Jeśli miał być szczery zdecydowanie bardziej przypadła mu do gustu pierwsza opcja.
Nathan nie przypuszczał,  by czarnowłosy był mieszkańcem Genesis. Gdyby tak było wiedziałby o przejściu lub chociaż słyszałby, że gdzieś tutaj jest coś podobnego. W takim razie zostawała tylko jedna opcja: android nie pochodził stąd.
Powrót do góry Go down
Irveth Ka'Jo
Człowiek/Zwiadowca
Irveth Ka'Jo

Liczba postów : 19
Join date : 20/06/2015
Age : 38
Liczba postów : 19
Join date : 20/06/2015
Age : 38

Wyrwa w murze Empty
PisanieTemat: Re: Wyrwa w murze   Wyrwa w murze EmptySob Lip 25, 2015 9:22 pm

Irveth uważnie wysłuchał słów Nathana po czym mu spokojnie odpowiedział:
-Wiem wiem... Przecież nie jestem głupi. Nie chcę tracić życia-potrząsnął głową przecąco-Chciałem tylko zbadać po cichuteńku ich... Laboratorium... Wiesz czyste zainteresowanie naukowe i tak dalej.-
Wtem usłyszał robotyczny głos... Odrazu skojrzałył że to zapewne android.
Odwrócił się i zobaczył jakiegoś grubaska idącego z androidem w ich strone. Szybko schował łapki za siebie i skrzyżował je...
-Nie wiedzą kim jesteśmy... Udawajmy wiernych zakonu...-wyszeptał szybko do Nathana po czym dał krok do przodu.
Ukłonił się lekko do przodu patrząc to na proroka to na androida.
-Ahh... Prorok z Zakonu Czarnej Róży! To dla nas zaszczyt!-powiedział gdy się ukłonił. Po chwili zaś dodał-Nic nie modyfikujemy drogi androidzie... My poprostu szukamy naszego znajomego...-złapał ręcę jakby do modlitwy...-Ahh... Niech szlachetny Dio pobłogosławi i znajdzie naszego biednego znajomego... Dawida!-dodał lekko szlochając i patrząc się w niebo.
W głębi duszy Irveth był pewny siebie. Po zadowoleniu proroka widział że osiągnął swój cel, co do androida był lekko niepewny ale napewno android nie zaatakuje bez powodu. W razie czego był gotowy wyciągnąć pewną zabawkę z kieszeni spodni...
Spojrzał na proroka lekko zagubionym, niepewnym i niewinnym wzrokiem...
-A ty "Prowadzicielu" tych co zbłądzili na złą ścieżkę, co tutaj robisz?-zapytał szlachetnie...
Powrót do góry Go down
Tenebris
Android/Inkwizytor
Tenebris

Liczba postów : 5
Join date : 20/07/2015
Liczba postów : 5
Join date : 20/07/2015

Wyrwa w murze Empty
PisanieTemat: Re: Wyrwa w murze   Wyrwa w murze EmptyNie Lip 26, 2015 8:27 pm

Początkowo prorok wycofał się za robota. Nie był aż taki głupi, na jakiego wyglądał, wyczuł ciężką atmosferę, jaka nagle zapanowała. Android wciąż wpatrywał się w obcych obojętnym na wszystko wzrokiem. Po chwili odsunął część płaszcza za siebie, odkrywając pokrowiec z bronią. Ostrzeżenie potencjalnego przeciwnika o tym, że android jest uzbrojony - zrobione. Przeszukując swe bazy danych w celu znalezienia tam choćby małego śladu, wyjaśniającego kim są tamci dwaj, zakończyło się niepowodzeniem.
-Wykonuję jedynie swoje obowiązki.- odpowiedział zdawkowo na pytanie brązowowłosego. Zapisał w swej pamięci wewnętrznej współrzędne tego miejsca. W przyszłości należało się lepiej przyjrzeć całej tej sytuacji. Następnie Tenebris wbił nieufny wzrok w drugiego mężczyznę, milczał jednak. Kaznodzieja za to, ujęty całą tą historią, załamał ręce i wbił wzrok w chmury.
-Na niebiosa, toż to straszne! -zawołał lekko roztrzęsiony. -Ja i moi drodzy bracia będziemy się modlić do wszechpotężnego Dio, by odnalazł się jak najszybciej. -powiedział już trochę ciszej, po czym skierował zamyślony wzrok na Androida. -Tenebrisie, pomożesz naszym miłym braciom odnaleźć ich przyjaciela, dobrze? Na pewno docenią twą pomoc...-dodał cicho. Gdyby wzrok robota mógł wyrażać cokolwiek, widoczne by w nim było zaskoczenie i dezorientacja. Po długiej chwili skinął ledwo zauważalnie głową i znów spojrzał na mężczyzn, poprawiając płaszcz. Prorok usmiechnął się radośnie, usatysfakcjonowany tym, że zrobił dobry uczynek. -Zatem oddaje Tenebrisa w Wasze ręce do czasu znalezienia drogiego Davida... Życzę powodzenia!-zawołał jeszcze, odwracając się i powoli oddalając. Czy ktoś już wspominał o tym, jaki ten facet był naiwny...?
Powrót do góry Go down
Nathan
Zmutowany/Przywódca
Nathan

Liczba postów : 45
Join date : 20/06/2015
Liczba postów : 45
Join date : 20/06/2015

Wyrwa w murze Empty
PisanieTemat: Re: Wyrwa w murze   Wyrwa w murze EmptyPon Lip 27, 2015 10:50 pm

Spojrzał na Irvetha jak na idiotę. Nie ma mowy, żeby coś takiego się udało. Ten plan z pewnością spali na panewce. Przecież to niemożliwe, by tamci byli aż tak… Aha, czyli jednak byli AŻ TAK głupi.
Otworzył  lekko usta z zaskoczenia, gdy sprawy przybrały tak niespodziewany obrót. Odchrząknął lekko i przemówił. Wiedział, że teraz już nie ma wyboru, musiał wziąć udział w tej szopce.
- Jesteśmy wdzięczni, Bracie, za tak wielką pomoc. Oby wielki Dio Wam pobłogosławił. – powiedział kłaniając się nisko i przymykając oczy. – Sądzę jednak, iż damy sobie radę sami.
Ale tego prorok nie mógł już usłyszeć; był za daleko.
Cała ta sytuacja wyjątkowo nie podobała się Nathanowi. Co prawda pozbyli się jednego z nieznajomych – przynajmniej na jakiś czas – i dowiedzieli się do jakiej grupy należą obcy, ale nadal mieli androida na głowie. I nic nie wskazywało na to, by w najbliższym czasie miałoby się to zmienić.
Jeszcze nie widział człowieka aż tak naiwnego, jak tamten mężczyzna. Spotkał wielu ludzi, którzy w jakiś sposób dali się oszukać na różne sposoby, począwszy od przekrętach w grach hazardowych, poprzez ludzi z miasta omamionych przez Avirę, na „metodzie na wnuczka” kończąc. W życiu nie pomyślałby o tym, że z jego marnym aktorstwem, ogólnym absurdem tego zdarzenia, jak i niewątpliwie dziwnym zachowaniu Irvetha i jego samego przy murze uda się im takie oszustwo. Zastanawiał się, czy ten facet na pewno był zdrowy na umyśle; wszystko wskazywało na to, iż tak nie jest. Ale chyba nikt z tej grupy oszołomów, która śmie się nazwać zakonem, nie jest normalny.
Nachylił się nieznacznie nad Arabem.
- Świetny pomysł, Einsteinie, a teraz powiedz mi jak zamierzasz się go pozbyć. - wyszeptał mu do ucha tak cicho, że nawet android z wbudowanym systemem nagłaśniającym nie zdołałby go usłyszeć. O ile pozbycie się dwóch kapłanów z Zakonu z zaskoczenia nie byłoby problemem, o tyle jakieś zgrabne wywinięcie się z tej sytuacji wymagało więcej pomyślunku. A Nathan zdecydowanie nie był w nastroju, by myśleć. Taki to już typ człowieka, który nie robi czegoś, na co nie ma ochoty. Wolałby już wystrzelać się z Tenebrisem i zobaczyć kto dłużej wytrzyma. Chociaż wiedział, iż przeciwko androidowi odpornemu na ból i toksyny nie dałby aktualnie rady.
- Posłuchaj proszę, Bracie. Zdajemy sobie sprawę z moim towarzyszem, że zapewne musisz mieć wiele pracy, Nie chcielibyśmy odbierać ci cennego czasu, więc nie będziemy cię zatrzymywać. Jestem pewien, że David niedługo się znajdzie cały i zdrowy. Już parokrotnie tak znikał. – podejrzewał, iż android nie był taki głupi i z pewnością już dawno rozgryzł kłamstwa jego i Irvetha. Jednak nie chciał być tym, który przerwie tę szopkę.
Powrót do góry Go down
Irveth Ka'Jo
Człowiek/Zwiadowca
Irveth Ka'Jo

Liczba postów : 19
Join date : 20/06/2015
Age : 38
Liczba postów : 19
Join date : 20/06/2015
Age : 38

Wyrwa w murze Empty
PisanieTemat: Re: Wyrwa w murze   Wyrwa w murze EmptyPon Lip 27, 2015 11:32 pm

No co?! Dlaczego! Allachu?! Za jakie grzechy?!
Irveth zaklnął w swej głowie... Ale nie dał po sobie nic poznać. Przyjżał się uważnie androidowi z rękoma skrzyżowanymi za plecami. Obchodządz Androida od wszystkich stron i przyglądając mu się bliżej znalazł kilka jego słabych punktów, rozpoznał nieco technologie i definytywnie stwierdził że nie miałby żadnego problemu aby przeprogramować tego androida.
Oglądając go tak wyglądał jak jakiś profesorek lub naukowiec co znalazł coś wartościowego!
Wkońcu stanął przed Androidem i spojrzał w jego robotyczne oczy...
EUREKA!
Na oku androida były wyświetlone napisay... Tak jakby on próbował znaleźć Irvetha i Nathana w bazie danych...
-Tenebris tak? Jesteś androidem pochodzącym z...?-zapytał Irveth ciekawsko...
Oczywiście przez chwilę Irveth pomyślał o opierdzielu jaki dostanie od Nathaniela...
Zbyt dużo mądrych słówek może czasem zaszkodzić! Ale oczywiście Irveth planował przeprogramować Tenebrisa na rebelianckiego robota... I dać mu troche unowocześnień...
Wtem usłyszał szpet Nathana... Spojrzał na niego pewnym siebie wzrokiem po czym przekazał mu karteczkę na której było napisane:
"Nathanielu. Ależ spokoojnie. To Android starszej generacji. Jeżeli chcesz włąmie się do jego płyty głównej i przerobie go na naszego robota.
Ps: Ten Kapłan naprawde musi być idiotą...

Po chwili wrócił do Tenebrisa szczerząc się spod kaptura...
Powrót do góry Go down
Tenebris
Android/Inkwizytor
Tenebris

Liczba postów : 5
Join date : 20/07/2015
Liczba postów : 5
Join date : 20/07/2015

Wyrwa w murze Empty
PisanieTemat: Re: Wyrwa w murze   Wyrwa w murze EmptyWto Sie 04, 2015 2:19 pm

Android przez dłuższą chwilę patrzył za znikającym w oddali prorokiem, wzdychając cieżko w głębi swej mechanicznej duszy. Za co go to spotkała taka kara? Przecież był gdziecznym robotem, zabijał czy tam torturował posłusznie wszystkich zdrajców i niewiernych. Po dłuższej chwili powoli odwrócił się w stronę podejrzanej pary. I cóż tu teraz z nimi zrobić? Nie miał ich na liście poszukiwanych, na nieszczęście... Na liście wiernych, którzy to w dowód swej wiary pozwalali wpisać swe dane do głównej bazie danych, też nie figurowali...
Cierpliwie znosił mężczyznę wyglądającego na Araba, kiedy ten mu się tak uważnie przyglądał. To wzbudziło kolejne podejrzenia robota.
-Moją pracą nie jest odpowiadanie na Wasze pytania...-powiedział, mrużąc przy tym lekko swe oczy. Następnie spojrzał na chłopaka stojącego trochę dalej.
-Aktualnie odnalezienie Waszego przyjaciela jest moim zadaniem. Po za tym, na liście poszukiwanych znajduje się pewien David...- ciągnął tą całą szopkę dalej, jednak w głowie androida zapadła już decyzja. Unieszkodliwić. Przesłuchać w sprawie dziury w murze. Zabić. Ładunek elektryczny był już przygotowany, przez co palce jego prawej ręki zajarzyły się ledwo widocznym, błękitnym blaskiem. Teraz tylko czekał na odpowiedni moment...
Powrót do góry Go down
Nathan
Zmutowany/Przywódca
Nathan

Liczba postów : 45
Join date : 20/06/2015
Liczba postów : 45
Join date : 20/06/2015

Wyrwa w murze Empty
PisanieTemat: Re: Wyrwa w murze   Wyrwa w murze EmptyCzw Sie 06, 2015 2:35 pm

Spojrzał ukradkiem na podsuwaną mu przez Araba kartkę. Pokręcił głową z powątpiewaniem. Nawet jeśli faktycznie android był starej generacji, mężczyźnie i tak nie udałoby się go przeprogramować, z powodu zabezpieczeń, jakie wszyscy przedstawiciele tej rasy posiadali. Najwyraźniej nie był on tego świadomy. Fakt - może faktycznie miał już jakąś styczność z Androidami, jednak Nathan nie sądził, by kiedykolwiek przeprogramowywał tego typu robota. Nawet taki ignorant jak on wiedział, iż do tego potrzeba dobrych systemów, którymi oni nie aktualnie dysponowali. No i najpierw trzeba by unieszkodliwić cel.  
Był podirytowany tym, że Irveth krążył w ten sposób wokół Androida, wzbudzając podejrzenia. Jeżeli wcześniej był chociaż cień szansy na to, iż członek Zakonu nadal nie poznał się na ich oszustwie, to teraz jego wątpliwości z pewnością zostały doszczętnie rozwiane.
- Jak brzmi twoje imię? - zapytał, chociaż właściwie zwisało mu to i powiewało. Liczył na zdobycie jeszcze trochę czasu dzięki temu pytaniu.
Dopiero w tym momencie spostrzegł wiązkę energii, przechodzącą przez palce Androida. Nie miał pojęcia jakie miała napięcie, ale jednego był pewny - nie chciał sprawdzać tego na swojej skórze. Zapewne nie byłoby to najmilsze uczucie. Już kilkakrotnie był potraktowany czymś podobnym, jednak tamto przynajmniej się nie świeciło jak lampki na choince! A świecenie się - przynajmniej według jego prostego, chłopskiego rozumowania - znaczyło, że napięcie tym razem było znacznie większe.
Nie czekając już dłużej odpiął kaburę skrytą dotychczas pod ubraniem, podrzucił lekko jej zawartość, po czym złapał broń w locie. Niedawno nauczył się tej sztuczki i nie szczędził okazji, by tym szpanować. Pozwalało mu to na szybszą reakcję. Wycelował w robota.
- Spróbuj się zbliżyć, a podziurawię jak ser szwajcarski. - zagroziłem.
Powrót do góry Go down
Irveth Ka'Jo
Człowiek/Zwiadowca
Irveth Ka'Jo

Liczba postów : 19
Join date : 20/06/2015
Age : 38
Liczba postów : 19
Join date : 20/06/2015
Age : 38

Wyrwa w murze Empty
PisanieTemat: Re: Wyrwa w murze   Wyrwa w murze EmptyCzw Sie 06, 2015 11:31 pm

Irveth lekko zastygł spojrzenie na jego prawej ręce... Po chwili pomyślunku usłyszał słowa Nathana...
-Nooooo kurdeeee... A ja się chciałem troche zabawić!-rzucił słowa szybko po czym także szybko zareagował wykonując kopnięcie swoim wielkim buciorem w jarzącą się rękę androida po czym przeskoczył szybko obok Nathana ściągając z pleców swój karabin snajperski.
-No dobra koniec żartów. Nie musimy załatwiać tego za pomocą argumentów siłowych, możemy załątwić to pokojowo. Pójdziesz w swoją stronę, a my w swoją.-powiedział lekko poprawiając pozycję karabinu i przytrzymując go drugą ręką. Oczywiście z takiej odległości wiedział gdzie strzelić aby trafić w klatkę piersiową... Złapał więc zamek karabinu po czym go przeładował, a ten wydał z siebie charakterystyczny dźwięk.
-W przeciwnym przypadku zostaniesz przedziurawiony jak sitko. Jestem precyzyjnym strzelcem, a z takiej odległości strzelam bezbłędnie. A nie chcesz chyba miec wielkiej dziury w "klacie"co nie?-Powiedział po czym spojrzał w strone Nathaniela. Po chwili jednak wrócił wzrokiem do Androida stojącego przed nimi.
Powrót do góry Go down
Tenebris
Android/Inkwizytor
Tenebris

Liczba postów : 5
Join date : 20/07/2015
Liczba postów : 5
Join date : 20/07/2015

Wyrwa w murze Empty
PisanieTemat: Re: Wyrwa w murze   Wyrwa w murze EmptyPią Sie 07, 2015 11:02 am

Cóż, no i całą szopkę szlag trafił.
W pierwszym momencie oczy robota zajarzyły się szkarłatem, kiedy to Tenebris przygotowywał się do szybkiego ataku, jednakże po dłuższej chwili równie szybko wróciły do stanu normalnego. System przekalkulował wszystkie argumenty "za" oraz "przeciw" i postanowił zdezaktywować tryb bojowy, robiąc przy okazji kopię zapasową wszelakich informacji, łącznie z tymi najnowszymi dotyczącymi dziury w murze, na swego rodzaju czarnej skrzynce. Nie wiadomo przecież, cóż to jeszcze może odbić tym dwóm facetom.
Cóż takiego robi przeciętny człowiek, kiedy w jego stronę są wycelowane dwie lufy? Prawdopodobnie podnosi ręce do góry. To samo uczynił też Tenebris, unosząc w pokojowym geście dłonie na wysokość swych ramion, mimo tego, że miedzy palcami wciąż przeskakiwały błękitne iskry. Chwała samouczącej się SI i jej twórcom. Ciszę przerwał syk uchodzącego z licznych rurek sprężonego powietrza.
-A jednak... Nie jesteście Braćmi...- zauważył android spostrzegawczo, spokojnym ruchem przechylając lekko głowę na bok, mrużąc przy tym lekko oczy. Owi panowie byli najprawdopodobniej rebeliantami. Kolejne informacje powędrowały do jego bazy danych. Za dużego wrażenia te ich groźby na inkwizytorze nie zrobiły, dalej stał w tym samym miejscu i nie wyglądało na to, aby miał zamiar się stąd ruszyć w najbliższym czasie.
-Na Waszym miejscu zacząłbym się raczej martwić o siebie... Prędzej czy pózniej i tak zdechniecie jak psy, czy to za sprawą Aviry, czy to za sprawą promieniowania... A wszechmocny Dio nie przyjdzie nie przyjdzie Wam na ratunek za te Wasze bluźnierstwa przeciwko niemu...- rzekł głosem, w którym pobrzmiewała mechaniczna kpina. Cóż, ludzie z Zakonu nie byli by sobą, gdyby nie wpoili mechanicznemu inkwizytorowi swych świętych mądrości.
Powrót do góry Go down
Nathan
Zmutowany/Przywódca
Nathan

Liczba postów : 45
Join date : 20/06/2015
Liczba postów : 45
Join date : 20/06/2015

Wyrwa w murze Empty
PisanieTemat: Re: Wyrwa w murze   Wyrwa w murze EmptyPią Sie 14, 2015 11:31 pm

- Spostrzegawczy jesteś. - skomentował wypowiedź robota. Co jak co, ale spodziewał się po nim większej umiejętności szybkiego wysnuwania wniosków. Może Arab faktycznie miał rację, a ich przeciwnik był straszym modelem?
No cóż, niewiele go to obchodziło. Stary, nowy - co za różnica? Faktem było, że sprawiał poważne zagrożenie, a tego Nathan ignorować nie mógł.
Uniósł lekko głowę do góry, rzucając androidowi pogardliwie spojrzenie.
- Nasza śmierć niech pozostanie naszą sprawą. - mruknął. - Nie sądzę, by promieniowanie jeszcze mi groziło, za to wrzód, jakim jest Avira... Jeśli zginiemy z ich łap, przynajmniej będziemy świadomi tego, że zrobiliśmy co w naszej mocy, dla ochrony naszych przekonań. Wybacz, jednak jestem ateistą. Wolę zrobić co do mnie zależy za życia, niż mieć bezpodstawną nadzieję na życie pozagrobowe. W przeciwieństwie do was - oszołomów z Zakonu.
Doskonale wiedział, iż nie mógł lekceważyć przeciwnika. Pomimo jego aparycji oraz starości mógł ukrywać wiele asów, które ostatecznie przechyliłyby zwycięstwo na jego stronę.
- Możemy zamiast marnować siły na bezsensowną walkę zapomnieć o sobie, I ruszyć swoimi ścieżkami. Ktoś taki jak ty z pewnością ma tyle rozsądku by uznać, że to bardziej korzystna opcja dla obydwu stron. Oczywiście jeżeli zachowasz dla siebie położenie przejścia. Jednak jeśli chcesz walczyć... Nie będę się powstrzymywał.
Powrót do góry Go down
Sponsored content




Wyrwa w murze Empty
PisanieTemat: Re: Wyrwa w murze   Wyrwa w murze Empty

Powrót do góry Go down
 
Wyrwa w murze
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Destruction :: Genesis :: Tereny przy Mieście-